wtorek, 16 września 2014

Chłopcy na śniadanie jedzą mleko z kakałkiem i kilka ciastek. 0.0 ?Que?

Jest dobrze...
Zostałam oprowadzona po domu, zapoznana ze wszystkimi zasadami i.. chyba lepiej być nie może :)
Chłopcy są świetni, młodszy został moją nową miłością. Mogę go zaczepiać, szturchać, czochrać włosy, a on? a on się ciągle śmieje. Są bardzo grzeczni, ciężko ich rano obudzić, ale przecież nie zaszkodzi mi 15 minut gimnastyki starając się ściągnąć ich z łóżka siłą :)

Gdy przyleciałam hości odebrali mnie z lotniska, w domu dzieci nie było, były na urodzinach do niedzieli. W niedziele pojechaliśmy tam ok 13, zjedliśmy !PYSZNY! obiad, oczywiści składający się z kilku rodzajów tapas. Pierwszy raz jadłam tortille hiszpańską, próbowałam dwóch rodzajów serów na ciepło, pysznych bakłażanów, gazpacho, jajecznicy z owocami morza, a gdy nie miałam miejsca już nawet na próbowanie, wtedy wnieśli kurczaka :D
Jak tylko wróciliśmy do domu młody nieśmiało wszedł do mojego pokoju i zapytał, czy obejrzę z nim filmiki :) Hości są super są świetnymi rodzicami, a mnie traktują jak członka rodziny, Hiszpańskie "mi casa es tu casa" usłyszałam już na początku.

Chyba jest mi tu za dobrze. To nie jest praca, to tylko kilka obowiązków, Sprzątać nie muszę, mamy pomoc domową, która sprząta, pierze i gotuje, a na dodatek jest bardzo miła. Troche przerażają mnie kolacje o 21, ale dam rade. Wczoraj jadłam sopa con huevo,czyli rosół z jajkiem na twardo:) Raz dziennie muszę wychodzić z psem, ale to on raczej wychodzi ze mną,

Ulubiona piosenka, którą w samochodzie śpiewają wszyscy :)

1 komentarz: